Jestem niereformowalnym chomikiem, jeśli chodzi o książki, szczególnie jeśli to książki, które według mnie, mogą się przydać do jakichś ciekawych projektów edukacyjnych. Bywa, że kupuję jakąś książkę, a potem ona musi swoje odleżeć, zanim przyjdzie na nią pora. Bywa, że o niej zapomnę, a potem ze zdumieniem ją wyciągam. Tak właśnie było z książką „Moja mała i duża Ojczyzna. Czytam, rozumiem i wiem”.
Archiwa tagu: karty pracy
Okrąglaki i kancianki – Matematyka jest πękna
Projekt Matematyka jest πękna przeniósł nas ostatnio w świat brył geometrycznych. Dziewczyny figury płaskie znają doskonale a jednak nie było im łatwo przenieść się w przestrzeń trójwymiarową. Czytaj dalej
Tam gdzie iloraz iloczynu sumuje różnice cz.1 – Matematyka jest πękna
Już jakiś czas temu zauważyłam, że Lusia jest gotowa by wprowadzić ją w świat zależności między liczbami. Rozpoznaje już cyfry i niektóre liczby dwucyfrowe a ponad to sama zauważa takie fakty jak to, że pięć składa się z trzy i dwa albo że trzy i trzy to jest sześć. Postanowiłam więc pobawić się z nią w proste dodawanie. Czytaj dalej
Czytanie sylabami – nowe zabawy
Misia już dość dobrze czyta i właściwie w jej przypadku porzuciłam metodę prof. J. Cieszyńskiej, bo z łatwością i niejako mimochodem przeszła na czytanie tekstów pisanych małymi literami. Dbam więc o to by miała rozmaite teksty do czytania i się doskonaliła. Tymczasem Lusia goni swoją siostrę. Przećwiczyła już wszystkie zabawy które przygotowywałam wcześniej dla jej starszej córki i woła o więcej zmuszając mnie do kreatywności. W związku z tym prezentuję kolejną porcję pomocy do nauki czytania metodą sylabową. Czytaj dalej
Lądy i woda – Dziecko na Warsztat
I znów zostałam pokonana i publikacja warsztatu znacznie się opóźniła. Najpierw pokonał mnie balet, Misia przygotowując się do finałowego występu w głowie miała tylko układ i ćwiczenia i nie była skłonna do współpracy. Po finałowym występie emocje opadły ale zaczęło się lato, basen woda i ganianie po podwórku. Już myślałam, że będzie kompletna klapa, ale jakoś udało mi się zachęcić dziewczynki do innych niż wakacyjne, aktywności. Czytaj dalej
Kosmiczne podróże – Dziecko na Warsztat
Przez większą część października żadne zajęcia dotyczące kosmosu nie mogły się odbyć. Powodem były świnki morskie, które u nas zamieszkały i wokół których kręciło się codzienne życie moich córek. Nic innego się nie liczyło. Owszem udało mi się skupić ich uwagę na jakichś „kosmicznych” lekturach ale bez fajerwerków. Aż wreszcie któregoś dnia Misia zapytała: „Czy możesz mi wydrukować kolorowanki i jakieś karty z planetami? Chciałbym się nauczyć jak wyglądają i jak się nazywają”. Ujrzałam światełko w tunelu. Czytaj dalej
Przyjrzyjmy sie pogodzie – Dziecko na Warsztat
Spora część naszych wrześniowych działań była związana z pierwszym warsztatem trzeciej edycji projektu „Dziecko na Warsztat”. We wrześniu uczestnicy mogli sami wybrać temat. My wybraliśmy tematykę związaną z pogodą i porami roku. Czytaj dalej
Muzzy uczy angielskiego
Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się co zrobić z nauką języka angielskiego. Nie mam przekonania jeśli chodzi o wysyłanie małych dzieci na lekcje do szkółek językowych. Obawiam się, że jedna czy dwie lekcje w tygodniu nie wiele dziecku dają a jedynie wydrenują moją kieszeń. Jakiś czas temu trafiłam na bloga English with Little Ant, którego autorka namawia do samodzielnej nauki angielskiego, przynajmniej na samym początku. Czytaj dalej
Kolory i wzory
Barbara Krafftówna śpiewała kiedyś w Kabarecie Starszych Panów, że „W czasie deszczu dzieci się nudzą”. Tez tak kiedyś myślałam, jednak w czasie deszczu to można z parasolem pobiegać po trawie, skakać po kałużach i robić inne szalone rzeczy. Co innego podczas upały. A upał ostatnio znów daje się we znaki i nawet dzieci z podwórka uciekają do domu i się nudzą, bo upał męczy tak, że wszystkim się odechciewa. Czytaj dalej
Co robia w święta po drugiej stronie globu? – Dziecko na Warsztat
Kolejny miesiąc z projektem „Dziecko na Warsztat” to wyprawa za ocean. do Ameryki Południowej. Poznając ten barwny kontynent mieliśmy poznać między innymi kultywowane tam tradycje związane ze świętami Bożego Narodzenia. Czytaj dalej
Bo ja jestem koniara
Miśka od jakiegoś czasu zamęcza mnie pytaniami o konie, najczęściej o rasy i o umaszczenie. A w ogóle to orzekła, że ona jest koniarą. Poważnie rozważam zapisanie jej do jakiejś szkółki jeździeckiej.
Sen zimowy zwierząt
Niedawno, rozpoczynając czytanie książki „Z przygód krasnala Hałabały” opowiadałam dziewczynom o migracjach ptaków. Dziewczyny poznawały różne gatunki ptaków, które można spotkać w naszej okolicy i uczyły się które z nich odlatują na zimę a które zostają u nas. Inne opowiadanie ze wspomnianej książki „Jak się krasnal z jeżami w cenzurowane bawił” wprowadza dzieci w temat snu zimowego zwierząt. Czytaj dalej
Utrwalamy cyfrę 6
Cyfra 6 to jest coś co Miśce nie wchodzi do głowy. Z cyframi 0-5 radzi sobie doskonale i rozpoznaje bez wahania. Po wahaniu rozpoznaje 7 i 8 a reszta kuleje. Dziwne trochę, ale pewnie wynika z braku systematyczności z mojej strony. A może wprowadzałam za dużo na raz. Zatem pora popracować indywidualnie nad cyfrą 6. Czytaj dalej