To już ostatni wpis w ramach projektu Dziecko na warsztat rusza w podróż. Zgodnie z tematem tego warsztatu wybrałyśmy sobie jeden z krajów i wzięłyśmy na warsztat jego zabytki. Wybór nie mógł być inny, Grecja to kraj który interesuje moje córki jak żaden na świecie, oczywiście za sprawą Eleni. Wybrałyśmy więc Grecję a naszym przewodnikiem był Herakles. Czytaj dalej
Roczne archiwum: 2015
Jestem twoim kurczaczkiem
Lusia prawie codziennie mi oświadcza mi, że jest moim pomidorkiem, ślimaczkiem, robaczkiem i tak dalej. Dziś została moim kurczaczkiem. A było tak. Czytaj dalej
Zabawa w szkołę
Nasza szkoła ostatnio jest bardziej ogrodowa niż domowa. Dziewczyny od rana do wieczora biegają po ogrodzie i nawet jak chcę im zaproponować jakąś zabawę to najlepiej jeśli nie w domu. Dziś jednak miałam mnóstwo zaległych obowiązków więc dziewczyny same sobie organizowały czas. Czytaj dalej
Safari po polsku
Jedziemy na wycieczkę, zapowiedziałam przy obiedzie. Wzięłyśmy aparat, wodę i trochę czereśni na podwieczorek, założyłyśmy kaski i w drogę. Od celu dzieliły nas 4 km.
– A dokąd jedziemy mamo?
– Na safari
– Oj mamo!
– Mówię serio. Będziemy przedzierać się przez pustynię a potem polować na lwa.
– Oj mamo!
Pucu pucu…
Pranie
Maria Konopnicka
„Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu!
Nie mam rączek jedenastu,
Tylko dwie mam rączki małe,
Lecz do prania doskonałe.
Umiem w cebrzyk wody nalać,
Umiem wyprać… no… i zwalać,
Z mydła zrobię tyle piany,
Co nasz kucharz ze śmietany. Czytaj dalej
Nie tylko pandy bywają uparte
Czytamy ostatnio trochę mniej. Dziewczynom nie w głowie czytanie kiedy jest pogoda w sam raz na polewanie się woda i taplanie w błocie. Czytamy więc głównie wieczorem a z biblioteki przywozimy nieco cieńsze książki niż to było jeszcze dwa miesiące temu. Zmienia się też nieco repertuar jeśli chodzi o Lusię. Coraz dłuższe historie ją interesują i coraz więcej książek dla siebie chce przywozić z biblioteki. Czytaj dalej
Pamiątka niespodzianka
Jakś czas temu, dziewczyny pod wodza taty robiły przegląd płytoteki. Wzięły w obroty płyty jakie nam zostały w spadku po ich dziadku. Słuchały różnych aż wreszcie dotarły do płyt Eleni. i koniec. Przepadły. Eleni rano, Eleni do snu, Eleni w samochodzie, uch… Postanowiłam zrobić im niespodziankę
Zanurzamy się w historii
Od kilku dni mamy trochę gorszy okres. Lusia jest w fazie jęczaco-płaczącej i awantury wybuchają kilka razy dziennie z błachych, przynajmniej z pozoru, powodów. Doszłam do wniosku, że coś trzeba zrobić bo kolejnego dnia nie wytrzymam. Zarządziłam wycieczkę. Spakowałyśmy prowiant, zaprogramowałam nasz turystyczny GPS, wsiadłyśmy do samochodu i w drogę. Kierunek Sucha.
Podróż latającym rondlem po Europie – Dziecko na Warsztat
Kolejna, przedostatnia już odsłona projektu „Dziecko na Warsztat” zachęca nas do kulinarnej wędrówki po Europie. Wzięłyśmy sobie tę zachętę mocno do serca, zakasałyśmy rękawy i zabrałyśmy się za gotowanie.
Pisanie spontaniczne
Czytaniem Misia jest nadal zainteresowana średnio. Jakoś jej to nie kręci. Za to ostatnio ostatnio zaczęła pisać i pisze coraz więcej. Może w takim razie nauka czytanie przez pisanie?
Dzieci w domu się nie nudzą – rzecz o bobrach
Weekend, ciężar opieki nad dziećmi przejął tata. Mama po zmaganiach związanych z warsztatem majowym, które trwały okrągły tydzień, spoczęła na laurach, jeśli chodzi o edukacje rzecz jasna, bo mieszkanie aż wołało o ogarnięcie. Dzieci nie myślały jednak spoczywać na laurach.
– Tato, pójdziemy na spacer – zakomenderowała Misia – Poczekaj tylko aż przygotuję listę. Czytaj dalej
Dziewczyny sieją ozdobną fasolkę
Jakiś czas temu dziewczyny siały fasolę w słoiku, żeby móc obserwować jak kiełkują nasiona, jak tworzy się korzeń i wyrastają pierwsze liście i łodyga. Nie udało nam się tej fasoli w słoiku utrzymać dość długo, co nieco frustrowało dziewczyny.Zaproponowałam więc dziewczynom, że możemy zasiać fasolę w ogródku, a ściślej mówiąc w doniczkach ustawionych na ogrodzie. Czytaj dalej
Plastuś i inne stworki
Nie kupuję dziewczynom oszałamiającej ilości książek, większość tego co ostatnio czytamy przynosimy z bibliotek. Zdarza nam się jednak od czasu do czasu zajść i do księgarni. Dziewczyny do książek ciągną jak ćmy do światła. Czasem tylko pooglądamy co jest ciekawego a czasem jednak wyjdziemy z książka pod pachą. Tak właśnie było i tym razem. Po prostu nie mogłam się oprzeć, kiedy zobaczyłam na półce „Plastusiowy pamiętnik”. Czytaj dalej