„Zemsta”. Słodka czy gorzka? Trochę inne spotknie z lekturą.

Obie moje córki lubią czytać. Lusia więcej Misia nieco mniej, ale bez przymuszania. Misi lepiej idzie czytanie prozy pisanej współczesnym językiem. Dlatego uznałam, że czytając „Zemstę” Aleksandra Fredro może mieć trudności w zorientowaniu się w zawiłościach intrygi. Szczególnie że to pierwsze jej zetknięcie się z tą formą literacką. Postanowiłam nieco jej pomóc i tak powstał projekt o roboczej nazwie: „Wystawmy Zemstę”.

Czytaj dalej

Kalendarz adwentowy bez niespodzianek i zadań.

Od lat robię dziewczynom rozmaite kalendarze adwentowe. Czasem były to niewielkie paczuszki z łakociami i zadaniami, czasem same zadania. Budowaliśmy nawet szopkę ale jakoś nie było czasu na wstawienie relacji, może jeszcze do tego wrócę. Lata mijają a moje córki wyrastają już trochę z tych infantylnych zadanek. Zdecydowałam, że w tym roku będzie kalendarz adwentowy, który po prostu będzie odliczał czas do świąt, bez łakoci i bez zadań.

Czytaj dalej

Jak zbudowany jest komputer?

Jednym z zagadnień, z jakimi dzieci w kl. IV zapoznają się podczas zajęć z informatyki, jest budowa komputera. Jeszcze do niedawna na poddaszu stała zdezelowana jednostka centralna, której można było użyć do tego, by bezpiecznie zajrzeć do środka i zobaczyć co tam jest. Coś odpiąć, coś przypiąć i w ogóle „pomacać” wnętrzności komputera. Niestety została zezłomowana i tym sposobem nie mam materiału do pracy. Zapoznawanie dziecka z budową komputera na podstawie ilustracji, mi nako informatykowi nie leży bardzo. Pomyślałam więc, że skoro nie możemy komputera rozłożyć, może udałoby się go zbudować. Oczywiście model, a nie prawdziwy działający zestaw. To innym razem.

Czytaj dalej

Kartoteka obserwatora przyrody

Już jakiś czas temu miałam zamiar zaproponować dziewczynom założenie kartoteki obserwatora przyrody, ale pomysł jakoś nie chwycił. Misia nie za bardzo miała na to ochotę, Lusia nie umiała pisać, a ja nie do końca miałam na to pomysł. Temat odleżał, nabrał kształtów i powrócił. Kartoteki udało się uruchomić.

Czytaj dalej

Go Fish! – prosta ale skuteczna gra utrwalająca słownictwo

Fiszki, fiszki fiszki. Każdy powie, że fiszki są niezastąpione jeśli chodzi o utrwalanie słownictwa podczas nauki języków obcych. Nie sposób się nie zgodzić. Jednak nie sposób się nie zgodzić również z tym, że fiszki są trochę nudne. Dziś Misia zapisując w swoim planie dnia czas na pracę z fiszkami zapytała mnie czy ma napisać 'fishki’. Zrozumiałam, wtedy że nazwa 'fiszki’ może rzeczywiście pochodzić od słowa 'fish’, gdyż łowi się je z pudełka jak ryby z jeziora. Przypomniała mi się od razu gra „Go Fish”, którą ostatnio wykorzystujemy do utrwalania słownictwa i zwrotów, a która jest o wiele ciekawsza od samych fiszek.  Czytaj dalej

Cała Polska w edukacji domowej

Od czwartku w Polsce zamknięte są szkoły, przedszkola, domy kultury, teatry i inne miejsca gdzie ludzie gromadzili się żeby się uczyć albo rozerwać. Sytuacja dotknęła szczególnie rodziny z młodszymi dziećmi, z którymi trzeba teraz większą część dnia spędzać w domu. W domu, bo w mieście lepiej się nie pętać po ulicach i lepiej wystrzegać się spotykania z ludźmi, a pogoda nie rozpieszcza i tych co żyją poza miastem.

Czytaj dalej

Sesja egzaminacyjna.

Tak właśnie kojarzy mi się to co lada moment ma nastąpić. To pierwszy rok kiedy Misia musi zdać kilka egzaminów. Wpierw musi zaplanować kiedy na który się przygotuje. Zaczyna się lekka nerwówka, jak zwykle przed czymś co jest nowe i jeszcze nieoswojone.  Dla mnie trochę też. W końcu to i sprawdzian tego jak ja się spisuję w roli edukatora. Jeszcze się nie odszkolniłam i nie pozbyłam tego myślenia.  Czytaj dalej

Był sobie człowiek. Historia Polski – recenzja

Kiedy zapisywałam się do Poczty Planszówkowej, i wskazałam najbardziej interesujące mnie zestawy, gra „Było sobie życie- historia polski” nie była moim celem. Była niejako dodatkiem do innych, o wiele ciekawszych dla mnie, gier z przygotowanego zestawu (poprzednie opisałam niedawno). No ale skoro już do nas dotarła to dla porządku postanowiłam sprawdzić jak się w nią gra.  Czytaj dalej

Gdzie będzie pasowało najlepiej? – recenzja gry „Mi pasuje”.

Dziś recenzja kolejnej gry planszowej jaką mieliśmy okazję przetestować w ramach Poczty Planszówkowej. Przed Państwem kafelkowa gra „Mi pasuje”, w której ślepy los może popsuć najlepszą strategię i spowodować, że wbrew tytułowi gry, nic już nie pasuje.

Czytaj dalej

Tu się liczą spostrzegawczość i refleks.

W ramach wypożyczalni familijnej, o której wspomniałam jakiś czas temu, dostaliśmy do wypróbowania grę Cortex. Szybko okazało się, że takie wapniaki jak mama i tata nie mają szans w rywalizacji ze swoimi pociechami. Bystry wzrok, szybka analiza i błyskawiczna reakcja. To się tu liczy. Czytaj dalej

Nie kieruj się pozorami – recenzja gry

Jakiś czas temu chwaliłam się, że miałam szczęście w losowaniu wirtualnej wypożyczalni gier i w związku z tym mieliśmy okazję pograć jakiś czas w kilka ciekawych planszówek. Dziś chcę się z Wami podzielić wrażeniami z gry w prostą ale bardzo ciekawą grę karcianą „Gra pozorów” wydawnictwa Nasza Księgatnia.  Czytaj dalej