Przez większą część października żadne zajęcia dotyczące kosmosu nie mogły się odbyć. Powodem były świnki morskie, które u nas zamieszkały i wokół których kręciło się codzienne życie moich córek. Nic innego się nie liczyło. Owszem udało mi się skupić ich uwagę na jakichś „kosmicznych” lekturach ale bez fajerwerków. Aż wreszcie któregoś dnia Misia zapytała: „Czy możesz mi wydrukować kolorowanki i jakieś karty z planetami? Chciałbym się nauczyć jak wyglądają i jak się nazywają”. Ujrzałam światełko w tunelu. Czytaj dalej
Archiwa tagu: upcykling
Jednoroczne kwiaty w inspekcie
Nie lubię hodować siewek kwiatów jednorocznych na parapetach. Jakoś mi to nie wychodzi i tylko się frustruję. Za to posiane do gruntu wschodzą późno i kiepsko sobie radzą szczególnie jak dopadnie je letnia susza. W tym roku podjęłam próbę wysiewania do inspektu. Czytaj dalej
Antarktyda – Dziecko na Warsztat
Troszkę żeśmy się zasiedzieli na biegunie północnym przyszedł jednak czas by się przenieść na biegun południowy i zająć się trochę fauna i florą tego najzimniejszego i najbardziej pustynnego kontynentu świata. Zatem drugą połowę lutego przeznaczyłyśmy na zajęcia w ramach projektu „Dziecko na Warsztat”. Czytaj dalej
Ja czytam – książeczka z recyclingu
Czytamy, czytamy i czytamy te wyrazy dźwiękonaśladowcze a Miśka domaga się więcej i coś ambitniejszego. Pora zakończyć ten etap i przejść do sylab. Na zakończenie zrobiłam jej książeczkę, żeby mogła sobie czytać sama i sama sprawdzać czy rzeczywiście pamięta i umie przeczytać te wyrazy. Czytaj dalej
Tanecznym krokiem przez Amerykę Północną – Dziecko na Warsztat
Kiedy w lipcu poznałam tematy warsztatów na każdy miesiąc wydawało mi się, że największą trudność sprawi mi temat przewodni warsztatu styczniowego. Skojarzenia miałam i owszem, jazz, blues, country, muzyka meksykańska. Tylko jak tym zainteresować dziewczynki, których myśli krążą raczej wokół sukni i księżniczek? Czytaj dalej
Jak Kolumb odkrywał Amerykę
W grudniu projekt Dziecko na Warsztat przenosi się na kontynent amerykański. Mamy poznawać wpierw Amerykę Południową a potem, w styczniu Amerykę Północną. Uznałam, że nie ma lepszego sposobu na przeniesienie się na te kontynenty jak na Santa Marii pod dowództwem Krzysztofa Kolumba. Czytaj dalej
Matematyczne tabliczki
Dwa dni temu chwaliłam się, że wycinam z papieru ściernego szorstki cyferki do tabliczek matematycznych. Wczoraj dziewczyny cieszyły się z samych tabliczek z otworami a dziś już mogły się bawić tabliczkami z naklejonymi szorstkimi cyferkami. Czytaj dalej
Pracowite mikołajki
W naszej rodzinie dzieci dostają mikołajkowe prezenty do buta. Skarpeta by była bardziej stosowna, bo pojemniejsza niż małe dziecięce buciki, ale jakoś sobie radzimy. Wczoraj wieczorem dziewczyny ustawiły buty przy kominku i poszły spać.. Czytaj dalej
Nasz kalendarz adwentowy
W ostatniej chwili, ale jednak zrobiliśmy w tym roku kalendarz adwentowy dla dziewczynek. Miałam trochę inne plany co do jego wykonania, ale jak przyszło co do czego uznałam, że projekt jest niedopracowany a czasu za mało, więc szybko zmieniłam plan i zrobiłam coś naprawdę prostego.
Czy Afryka jest dzika? – Dziecko na Warsztat
Kolejny warsztat z cyklu „Dziecko na warsztat” miał dotyczyć Afryki, temat przewodni to rękodzieło. Lubimy wycieczki i tym razem nie obyło się bez niej. Oczywiście nie wybraliśmy się na safari, bo to trochę za daleko, na szczęście okazało się, że i w Polsce można znaleźć kawałek Afryki i to całkiem niedaleko. Czytaj dalej
O pałacu, którego nigdzie nie ma – Dziecko na Warsztat
Mińsk Mazowiecki, to miasto, które dziś może nie jest szczególnie ważne i znane, jest jednak jest jednym z najstarszych miast we wschodnim Mazowszu i dawniej leżał w naprawdę interesującym miejscu a mianowicie przy trakcie łączącym dwa książęce grody, nadgraniczny wówczas Liw i jego warownię z Czerskiem w którym był zamek książąt mazowieckich. Czytaj dalej
Budujemy domek
Korzystając z ostatnich dni urlopu taty i przyzwoitej pogody, postanowiliśmy zrealizować nasz projekt budowy domku na palach. Z braku drzewa o odpowiednich gabarytach nie możemy zbudować domku na drzewie. Domek na palach musi wystarczyć. Czytaj dalej
Osa i pszczoła
Będąc na wakacjach u dziadków Miśka buszowała ze mną na starym strychu szopy. Bardzo dawno nikt tam nie wchodził bo i nie ma po co. Korzystają z tego osy, które nie niepokojone budują sobie swoje kuliste gniazda i spokojnie się rozmnażają. Jedno z nich, pewnie stare i nieużywane już znalazłyśmy rozbite na ziemi i mogłyśmy pooglądać.Od razu pojawiły się pytania. A jak osy to robią? A co jedzą? To świetna okazja do lekcji o osach a przy okazji o pszczołach. Czytaj dalej