Prowiant na drogę

Wyruszaliśmy dziś w dłuższa podróż a w lodówce zostało kilka rzeczy, które mogłyby się popsuć do czasu powrotu. Między innymi pieczarki i maliny. Najlepszym więc rozwiązaniem było zrobienie z nich jakichś smakołyków na drogę, żebyśmy nie byli zmuszeni do korzystania z tak zwanego żywienia zbiorowego. A przy okazji było i trochę zabawy i trochę nauki.

Czytaj dalej

Mamo, a gdzie ślimak ma buzię?

Miśka buszowała dziś po ogrodzie podczas gdy tata kosił trawnik. I właśnie podczas tego buszowania znalazła dorodnego winniczka, którego niezwłocznie przytargała wprost do salonu. Rozpoznała gatunek, tylko chciała się upewnić. A potem uprosiła mnie, żebyśmy mogły go hodować. Czytaj dalej

Osa i pszczoła

Będąc na wakacjach u dziadków Miśka buszowała ze mną na starym strychu szopy. Bardzo dawno nikt tam nie wchodził bo i nie ma po co. Korzystają z tego osy, które nie niepokojone budują sobie swoje kuliste gniazda i spokojnie się rozmnażają. Jedno z nich, pewnie stare i nieużywane już znalazłyśmy rozbite na ziemi i mogłyśmy pooglądać.Od razu pojawiły się pytania. A jak osy to robią? A co jedzą? To świetna okazja do lekcji o osach a przy okazji o pszczołach. Czytaj dalej