Niedawno kupiłam dziewczynom pastele do malowania po tkaninach. Technika bardzo prosta, malujesz prasujesz i jest. Wystarczyło tylko znaleźć odpowiednie koszulki do udekorowania. No i w przypadku Luśki na wszelki wypadek wyjaśniłam, że to nie znaczy, że będzie mogła malować czymkolwiek po dowolnych ubraniach. Koszulka dołączona do zestawu była o wiele za duża nawet na Miśkę. Czytaj dalej