Zupełnie niedawno wpadła mi w oko strona nowej inicjatywy PTTK o której nie miałam jak dotąd pojęcia. Chodzi o Turystyczno-Rekreacyjne Imprezy na Orientację, zabawę, która wspaniale koresponduje z naszym niedawnymi warsztatem poświęconym planom i mapom. Propozycja dla turystów, miłośników wycieczek, zachęcająca do zwiedzania miejsc ciekawych choć może mniej znanych.Tata często opowiada dziewczynom jak zdobywał wszystkie swoje odznaki GOT, jest jednym z nielicznych zdobywców odznaki za wytrwałość. Jego opowieści rozpalają ich wyobraźnię do czerwoności. Chodzimy z dziewczynami po górach, ale na zdobywanie odznak są jeszcze stanowczo za młode. Za to nie są za młode na inne odznaki proponowane przez PTTK, więc zainteresowałam się z tym ostatnio. Nie, żebym musiała zaszczepiać dziewczynom chęć do wycieczek, ale uważam, że to fajny sposób na mobilizację do tego, by było to regularne a nie tylko okazjonalne. I tak własnie zainteresowałam się TRInO.
Wybierając się na ferie do babci sprawdziłam co ciekawego w okolicy. Do dyspozycji miałyśmy dwie trasy, jedna w Mławie i jedna w Ciechanowie. Ta mławska znacznie dłuższa lepsza będzie na cieplejszą porę, pozostał więc Ciechanów. Była okazja bo babcia miała też swoje sprawy do załatwienia a dzień choć wietrzny to jednak stosunkowo pogodny.
Podrzuciłyśmy więc babcię a potem ruszyłyśmy z mapą w ręku oraz notesem i długopisem w torbie (podczas wycieczki trzeba notować, żeby znać odpowiedzi na pytania weryfikacyjne). Niestety nie zabrałam ze sobą aparatu i miałam do dyspozycji jedynie telefon, dlatego zdjęcia nie są najwyższych lotów.
Wizytę na podzamczu musiałyśmy sobie darować. Wiatr był trudny do zniesienia nawet między budynkami. Wychodzenie w taką pogodę na błonia wiązało się z naprawdę przykrymi doznaniami. Po drodze spotkałyśmy pomnik Roberta Bartołda, bardzo zasłużonego dla tego regionu działacza społecznego i regionalisty. To był punkt nr 3 na trasie, ale mijaliśmy go akurat jako pierwszy (kolejność przebywania trasy nie jest istotna).
Tuż obok jest ratusz na którym miałyśmy obejrzeć herb Ciechanowa z wizerunkiem św Piotra, patrona miasta.
Dalej trasa zaprowadziła nas do pomnika poświęconego ludziom zamęczonym przez gestapo w miejscu gdzie mieściła się siedziba tej przestępczej organizacji. Nieopodal, tuż za rzeką, znajduje się Pomnik Walki-Męczeństwa-Zwycięstwa. Stalowy dumny orzeł ze skrzydłami w kształcie skrzydeł samolotu upamiętnia walkę miejscowej ludności z okupantem.
Potem trzeba było przejść długą wietrzną ulicą żeby dojść do skweru gdzie znajduje się pomnik Marii Konopnickiej, która często przyjeżdżała do Ciechanowa i cieszyła się tu sporym szacunkiem.
Zmierzając od Pomnika Marii Konopnickiej w kierunku mostu 3-go Maja weszłyśmy na ścieżkę wysypaną mielonymi cegłami. „O! czuję się jakbym była na Marsie” – powiedziała Misia. Ech, pokłosie warsztatu listopadowego, który dotyczył kosmosu.
Po przekroczeniu mostu 3-go Maja weszłyśmy do Parku im Jarosława Dąbrowskiego. Tam odnalazłyśmy pomnik przedstawiający rycerza. W Ciechanowie, w zamku o którym wspomniałam, mieściła się siedziba Książąt Mazowieckich. To było kiedyś bardzo ważne miasto na Mazowszu.
Na końcu parku znajduje się Miejski Dom Kultury, a przed nim różne rzeźby. Już miałyśmy zajść do kawiarni żeby rozgrzać się troszkę przed dalszą częścią wycieczki, ale zadzwoniła babcia oznajmiając, że przyszła pora na powrót do domu.
Co się odwlecze to nie uciecze. Na szczęście wycieczki TRInO można dzielić na etapy, co jest bardzo ważne, kiedy się chce zwiedzać z dziećmi i nie narzucać drakońskiego tempa, które mogłoby je zniechęcić. Tak więc ciąg dalszy nastąpi, szczególnie, że mam już na oku inne wielce ciekawe trasy. Teraz główkuję jak to pogodzić z zabawą w geocaching.
Ten stalowy orzeł przez mieszkańców Ciechanowa nazywany jest „ciechanowską kwoką” 😉
A tego to nie wiedziałam. Ja go lubię.
Uwielbiam takie zabawy 🙂 geocaching tez mamy w planach, juz nawet aplikacje na telefon mamy, czekamy tylko na lepsza pogode 🙂