Przyleciały skowroneczki
z radosną nowiną,
zaśpiewały, zawołały
ponad oziminą:
Idzie wiosna! Wiosna idzie!
Śniegi w polu giną!
Śniegi w polu zginęły, ale skowronków to jeszcze u nas nie widziałyśmy, a wypatrujemy zwiastunów wiosny od dłuższego czasu, chociaż zimę też lubimy, taką prawdziwą.Zanim jednak zaczęłyśmy wypatrywać wiosny jeszcze w lutym wzięłyśmy się za sprzątanie naszych budek lęgowych. Zainstalowane zostały z myślą o sikorkach, gdyż jako wiecznie głodni myśliwi polujący na różnego rodzaju gąsienice są ona wyjątkowo pożądanymi gośćmi naszego ogrodu. I mimo że kupiliśmy budki dedykowane specjalnie dla tego gatunku (ze względu na kształt i rozmiar) to jedna z nich została zasiedlona przez mazurki dla których podobno kompletnie się nie nadaje, gdyż jest zbyt głęboka. Co roku, czyszcząc ją, podziwiamy ile się te maluchy napracują by tę nieprzystosowaną budkę jednak sobie przystosować i spłycić. Przykro nam, że co roku i tę robotę psujemy, ale to dla ich dobra.
Tak wygląda zawartość takiej budki lęgowej zasiedlonej przez mazurka. Wbrew pozorom to bardzo solidna konstrukcja i nie jest łatwo to rozebrać.
Kiedy budki były wyczyszczone, wywietrzone i zamknięte z powrotem wzięłyśmy się za obserwacje naszego ogrodu i kontrolowanie naszych najwcześniejszych roślinek.
Przebiśniegi ruszyły najwcześniej, chociaż wcale aż tak bardzo się nie śpieszą i jeszcze nie rozchyliły płatków
Tulipany nie bacząc na ryzyko marcowych a nawet kwietniowych mrozów, już wypuszczają liście.
Podobnie ma się sprawa z krokusami, które jednak będą kwitły wcześniej niż tulipany.
Pierwsze listki mają nawet chabry ogrodowe.
Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu zobaczyłam nabrzmiałe pąki rabarbaru. Oj będzie w maju ciasto z rabarbarem.
Przylaszczki jeszcze w pąkach. Rozkwitną pewnie dopiero za tydzień.
A lilaki już się szykują i choć do kwitnięcia jeszcze daleko to pierwsze listki powinny ruszyć niebawem.
Dziewczyny uporządkowały swoją rabatkę usuwając zeschłe liście i zeszłoroczne badyle. Powciskały w ziemię znalezione na rabatce nasiona nasturcji. Misia przejrzała swoje notatki, żeby przypomnieć sobie gdzie sadziła różne roślinki. Teraz nie pozostaje nic innego jak pilna obserwacja.
Ja tym czasem poczynię plany prac ogrodowych bo lada moment ruszamy i Naszą Szkołę Domową przemianujemy na Naszą Szkołę Ogrodową.
Wpis powstał w ramach projektu Mały Przyrodnik
U nas wczoraj śnieg padał więc daleko nam do wiosny . Nam dziadek budki robi jesteśmy w nowym miejscu więc szczerze nie wiem kto nasze budki odwiedzi . Mieszkamy blisko lasu bardzo blisko wiec nawet dokarmiana specjalnie ptaki nie potrzebowały i z obserwacji karmnika wyszlo wielkie nic kilka razy bogatka i tyle . Lena uwielbia ptaki chyba druga milość zaraz po grzybach . Muszę jej jurto pokazać zawartość waszej budki.