Lusia jest na etapie odkrywania zależności między liczbami i prostego dodawania. Misia liczy już znacznie sprawniej i daje sobie radę z trudniejszymi zadaniami. Teraz ćwiczymy min. dopełnianie do dziesięciu.
Gra z kostkami
Pierwsza zabawa oparta była o ramki dziesiętne. Zadanie polegało na tym, żeby rzutem kostką wyznaczyć pierwszy składnik sumy i za pomocą jednego koloru (tym razem w użyciu była farba i pałeczki kosmetyczne) zaznaczyć w ramce odpowiednią ilość pól. Następnie drugim kolorem należało dopełnić ramkę do dziesięciu i odczytać drugi składnik sumy. Kartę można pobrać TU.
Pasjans piramida
Druga zabawa to pasjans wzorowany na klasycznej piramidzie. Do zabawy użyłam kart przygotowanych wcześniej do gry w wojnę. Misia rozkładała karty w formie piramidy zostawiając część z nich w ręce. Jej zadaniem było zdjęcie jak największej ilości kart.
Karty należy zdejmować parami. Zasadą jest, że zdejmowane karty nie mogą być przyłożone innymi kartami, musza być wolne. Obie karty mogą pochodzić z piramidy albo jedna z piramidy a druga z ręki. Suma oczek na obu kartach ma wynosić dziesięć.
Podobnie można grać w piramidę zwykłymi kartami, Ja zdecydowałam się na ramki dziesiętne, bo ona ułatwiają obliczenia. Na pierwszy rzut oka widać, że na karcie z ośmioma kropkami brakuje dwóch.
Gra karciana
Na wzór gry zaprezentowanej na blogu Mama.Papa.Buba zrobiłam planszę do prostej gry karcianej. Do rozgrywki używa się zwykłych kart, ale wszystkie figury należy odłożyć. Asy zostają i mają wartość jeden. Talię dzieli się między grających zawodników i każdy swoje karty układa na gromadce na wskazanym polu koszulkami do góry. Następnie cztery pierwsze karty należy odkryć i umieścić na numerowanych polach.
Gra polega na takim dobieraniu kart po dwie trzy a nawet cztery, żeby suma była równa dziesięć. Każdą dziesiątkę zdejmuje się z planszy i odkłada na bok. Można pobrać za nią żeton, dzięki temu łatwo będzie można policzyć na końcu kto zebrał więcej dziesiątek.
Jeśli wszystkie pora ponumerowane są zajęte a mimo wszystko nie da się złożyć żadnej dziesiątki można wybraną kartę wymienić wkładając ją pod spód swojej gromadki a na jaj miejsce zdejmując kartę z wierzchu.
Gra kończy się, kiedy z planszy znikną wszystkie karty, albo kiedy nie da się już z pozostałych ułożyć żadnych dziesiątek. Wygrywa gracz, który uzbiera więcej żetonów.
Odejmowanie na ramkach dziesiętnych.
Poza dopełnianiem do dziesięciu ćwiczymy z Misią odejmowanie. O ile z dodawaniem radzi sobie świetnie to odejmowanie sprawia jej jednak trochę kłopotów. Wydrukowałam jej więc jesienną planszę i zestaw kart z działaniami (Planszę i karty można pobrać TU). Na tle drzewa znajduje się ramka dziesiętna, która ma ułatwić przeprowadzanie działań. Do zabawy użyłyśmy piankowych listków, które jako liczmany są wygodniejsze i bardziej atrakcyjne niż wydrukowane z zestawy liście.
Po wylosowaniu działania Misia umieszcza odpowiednią ilość liści w ramce. Następnie zrywa się wiatr i część liści opada. Misia liczy ile liści zostało. Z własnej inicjatywy wykonywane działania wraz z wynikami zapisywała na kartce.
I to już koniec przeglądu zabaw arytmetycznych. Na koniec jeszcze garść linków i inspiracji:
- Brakujące liczby – karty z dopełnianiem do 10,
- Odejmowanie od dziesięciu, zabawa z kartami,
- Min. dopełnianie do 10 (nie jest za darmo ale można się inspirować do woli),
- Gra Gdzie jest Dory
* * *
Artykuł powstał w ramach projektu „Matematyka jest πjękna.
Pingback: Tam gdzie iloraz iloczynu sumuje różnice - zestawienie » Zabawy z Archimedesem
Świetne pomysły (y) na pewno wykorzystamy w najbliższym czasie 😉
Jakie świetne! Jakie ładne (wizualnie)! Jak bardzo na czasie dla nas!!
Polecam też tenzi i liczenie na kostkach. Ten sam typ i pomysł zabawy, a zawsze to odmiana: http://czytoczary.pl/tenzi-kosci-od-rebela-zamiast-tabliczki-mrozenia/
Zaraz lece sprawdzac co to.