Upewniłam się już, że Em opanowała samogłoski, więc nadszedł czas na wyrazy dźwiękonaśladowcze. Zaczęłam przygotowywać karty pracy bazując na książce „Kocham czytać” (wkrótce do pobrania) i część z nich już wydrukowałam i zalaminowałam. Pracowałyśmy najpierw na kartach z podpisami stosując zasady lekcji trójstopniowej. Potem praca polegała na wyszukiwaniu takich samych podpisów a na końcu na dopasowywaniu podpisu do obrazka (oczywiście nie odbywało się to wszystko jednego dnia).
Dziś Em sama zadała sobie pracę domową (to jej słowa, tylko nie wiem skąd je zna) i pracowicie przepisywała podpisy z kart. Świetna okazja do ćwiczenia.
Wprawdzie na początku bardzo denerwowało ją i zniechęcało to, że jej nie wychodzi, ale zachęcona do podjęcia kolejnej próby szybko opanowała najtrudniejszą dla niej literę 'K’ a nawet udało jej się rozróżnianie 'M’ i 'W’