Jesienią ubiegłego roku wygrzebałyśmy w bibliotece wspaniałą książkę Cecylii Lewandowskiej „Bogatki z jabłoniowej dziupli”. Akcja książki rozpoczyna się wiosną więc zbliża się najlepszy moment na rozpoczęcie lektury, do czego gorąco zachęcam. Książka prowadzi czytelnika od okresu godowego, poprzez lęgowy aż po najtrudniejszy dla sikor okres kiedy muszą przetrwać zimę. W tytule znajduje się nazwa jednego tylko gatunku na którym skupia się autorka, ale zapoznaje nas również ze zwyczajami pozostałych gatunków.
Poza bogatą treścią książka zawiera również wspaniałe ilustracje Janusza Grabiańskiego na których przedstawione są rozmaite gatunki sikorek podczas typowych dla nich aktywności. Aż się ciśnie na usta: teraz już takich nie robią.
Lektura tej książki zainspirowała mnie do tego by zaproponować dziewczynom zabawę w kolorowanie sikorek. Wydrukowałam kilka kopi znalezionego w sieci obrazka przedstawiającego sylwetki sikorek. Autor prawdopodobnie miał na myśli sikorkę bogatkę, ale pozostałe gatunki niewiele się różnią jeśli chodzi o rozmiar i sylwetkę, więc obrazek posłużył nam do stworzenia również ich podobizn.
Rozdałam dziewczynom kolorowanki i czytałam im opisy sikorek zamieszczone w książkach a one starały się zgodnie z nimi pokolorować poszczególne gatunki.
Następną zabawą było wykonanie mapy siedlisk typowych dla poszczególnych gatunków. Znów czytałam wybrane fragmenty książki a dziewczyny na podstawie zawartych w nich informacjach tworzyły mapy.
Kiedy miałyśmy już podobizny sikorek i mapy siedlisk, postanowiłyśmy stworzyć lapbooki. Chciałyśmy, żeby znalazły się w nich również gniazda sikorek. Zrobiłyśmy „modele” w formie małych książeczek. Na okładce dziewczyny rysowały gniazdo danego gatunku zgodnie z opisem zawartym w książce. Następnie przycinały okładki wzdłuż granic gniazda a jego kontur odrysowywały na drugiej stronie. Wewnątrz konturu rysowały wnętrze gniazda. Umieszczały też podobiznę jajka danego gatunku wykonana na podstawie opisu znalezionego w książce oraz dane na temat typowej liczebności lęgu.
Na koniec przyszedł czas, żeby wszystko połączyć. Udało mi się nawet kupić teczki manila, których na ogół rekomenduje się do robienia lapbooków, są niezłe, choć spodziewałam się, że będą troszkę grubsze.
W centralnej części lapbooka zostały umieszczone mapy siedlisk poszczególnych gatunków.
Na brzegach, wokół mapy, przy poszczególnych siedliskach, dziewczyny umieściły „modele” gniazd odpowiednich gatunków.
Na koniec dodałyśmy książeczki z podobiznami owadów wymienionych w książce jako typowy pokarm sikorek.
A także książeczki zawierające stworzone przez dziewczynki podobizny sikorek.
Gdybyście się chcieli dowiedzieć o sikorkach jeszcze więcej to polecam stronę Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych
My obecnie dokarmiamy sikorki (między innymi bo i inne ptaki przylatują do naszych karmników), a wyczyszczone i wywietrzone budki już czekają. Po tym jak zapoznałyśmy się z ich obyczajami z pewnością będziemy je i wiosną obserwować bardziej wnikliwie.
Super zabawa edukacyjna, może kiedyś wykorzystam u swoich wnuków. Brawo.