Em, moja starsza córka, męczyła mnie ciągle pytaniami typu: „A kiedy będzie dzień wolny?” (tj. kiedy się nie idzie do przedszkola), „A sobota to za ile dni?”, „A co to znaczy pojutrze?” i tak w koło. Na palcach trudno maluchowi pokazać co i jak powstał więc prosty ścienny kalendarz spełniający wiele funkcji edukacyjnych.
Na początek wybrałam na prawdę bardzo prosty, czarno-biały szablon kalendarza miesięcznego (miałam do dyspozycji tylko czarno-białą drukarkę) bez żadnych ozdobników.
Odręcznie zaznaczyłam czerwoną obwódką dni wolne. Mazakami naniosłam symbole wydarzeń interesujących dla córki: dzień zabawkowy w przedszkolu, mikołajki, lekcja muzealna, wigilia, sylwester.
Kalendarz zawisł na szafie w na wysokości w miarę wygodnej dla Em a jednocześnie uniemożliwiającej dewastacje młodszej siostrze. Zaczęło się codzienne odhaczanie minionego dnia i sprawdzanie co będzie jutro, za ile dni wolne, kiedy wigilia itd. Córka natychmiast pojęła powtarzalność tygodniowego planu (sekwencja dni przedszkolnych i dni wolnych), a poza tym wreszcie może sobie sama policzyć i sprawdzić to co ją interesuje w kwestii najbliższych wydarzeń.