Już jakiś czas temu zrobiłyśmy nasze jesienne słoiczki, ale nawał pracy przy listopadowym warsztacie spowodował, że nie miałam czasu pokazać ich.
Wykorzystaliśmy dwa niewielkie słoiczki po dżemach, patyki, cekiny o różnych kształtach i jesiennych kolorach, koraliki, plastikowe „kryształki”. Najpierw do słoików dziewczyny włożyły patyki przycięte tak, że przypominały drzewa. Potem powoli nalewały zabarwioną wodę. Do zabarwienia jej użyłam po prostu krepiny, ale można tez użyć barwników spożywczych. Nalewały łyżkami a potem całym kubkiem przez lejek:
Potem rozdzielały między siebie cekiny, żeby było po równo (wiadomo sprawiedliwość musi być) i wrzucały do słoików. Dodały kryształki i łyżeczkami wsypały drobne koraliki.
Na koniec zagęściliśmy wodę gliceryna (do nabycia w aptece za grosze), żeby drobiazgi wolniej się w środku przemieszczały.
Po dolaniu wody pod korek i zakręceniu zaczęła się zabawa w przekręcanie i obserwowanie. Luśka stwierdziła nawet, że to jak konfiturki i inaczej tych słoików nie nazywa. Do dziś stale po nie sięga.
Zdjęcia wieczorne i wyszły trochę ciemne, ale i tak następnym razem zrobiłabym kolory płynu o wiele mniej nasycone. Może nawet za jakiś czas wymienimy.
Piękne !!!
Piękna ozdoba a przy okazji ćwiczenia dla dzieci:) My robiliśmy podobną ozdobę na święta, ale bez gliceryny.
Kupując błyskotki do tych słoików kupiłam tez trochę takich, które będzie można wykorzystać zimą do podobnej zabawy. Moim dziewczynom nigdy dość takich zajęć.
temat słoików jednak jest niewyczerpujący – to lubię!
koniecznie zrobię to z moimi dziećmi