W zeszłym roku pisałam o świetnej książce dla dzieci przybliżającej historie biblijne w postaci prostych, przyjemnie ilustrowanych opowiadań. W tym roku postanowiłam bardziej się przyłożyć do edukacji religijnej (jakkolwiek to zabrzmi) dziewczynek i wróciliśmy do czytania tej książki.
Posiłkując się również opowieściami biblijnymi zamieszczonymi w książce „Moje pierwsze opowieści biblijne” z serii „Świat w obrazkach” chciałabym regularnie zgłębiać podstawy i tajemnice naszej wiary. Dziewczynki wydają się gotowe na to teraz. Wróciliśmy więc do tematu stworzenia świata, do czego zainspirowały mnie materiały na które natknęłam się w sieci. Niektóre i mi pozwoliły spojrzeć nieco inaczej na to jak ta historia przedstawiona jest w Biblii.
Po pierwsze znalazłam w sieci świetną tarczę (nie wiem czy takie zabawki mają jakąś fajną polską nazwę), która w ciekawy sposób pokazuje kolejne, opisane w Biblii etapy stworzenia świata. Wydrukowałam dwa komplety, rzecz jasna i po przeczytaniu odpowiednich opowiadań dałam dziewczynko do pokolorowania.
Potem wycięłam okienka, zalaminowałam i połączyłam dwa elementy ćwiekami tak, żeby swobodnie się obracały względem wspólnego środka. W ten sposób dziewczyny mogły sobie powtarzać kolejne etapy stworzenia. Bardzo im ta zabawka przypadła do gustu.
Znalazłam też w sieci rodzaj układanki dotyczącej stworzenia świata. Z braku małego pojemnika na jajka, który miał być do tej układanki wykorzystany postanowiłam wykorzystać ją po swojemu adaptując do innej zabawy, która szalenie mi się spodobała, gdyż ukazuje logikę tej opowieści.
Na kartkach narysowałam graf w kształcie domu i jego kolejne pola ponumerowałam od 1 do 7.
Następnie dziewczynki, używając swoich kół, przypominały sobie co się działo na kolejnych etapach i wyszukiwały odpowiednie elementy, które umieszczały na grafie.
Na koniec wykorzystałyśmy graf by kreatywnie wypełnić kolejne pola zgodnie z tym jak to przedstawia Biblia. I tu własnie ukazuje się logika tej pozornie niezbyt logicznej opowieści. Przez pierwsze trzy dni powstawało miejsce. Zaś kolejne trzy dni to etap poegający na zapełnianiu powstałych przestrzeni. Ja nigdy nie zwróciłam na to uwagi, więc się zachwyciłam.
A znacie Dzieci z Brodą? My bardzo lubimy. Tak śpiewają o stworzeniu.
Ciekawe pomoce.
Dzięki za ciekawy wpis.
Fajna piosenka o stworzeniu świata, którą znam z dzieciństwa, to ,,Kto stworzył…?”
Oooo. Dzięki, że mi ją przypomniałaś. Znam i bardzo przyjemne wspomnienia we mnie wywołuje.