Mamo. Ja tego mnożenia nie rozumiem. To jest za trudne. Usłyszałam niedawno od córki, kiedy natknęła się w jakiejś książce z łamigłówkami na zadania z mnożeniem i chciała żebym jej wyjaśniła. Kolejny miesiąc z projektem Matematyka jest πękna to znakomita okazja, żeby znów się z tym mnożeniem zmierzyć. Wymyśliłam więc zabawę w sklep.
Poprosiłam dziewczyny, żeby przygotowały najpierw asortyment sklepu spożywczego. I tak żółte klocki Lego Duplo stały się kostkami masła, plastikowe kręgle butelkami z sokiem, kolorowe piłki jabłkami, pomidorami i cytrynami a drewniane klocki batonikami. Znalazły się też pudełka po chusteczkach higienicznych i po herbacie. Dziewczyny wpadły też na pomysł, żeby wykorzystać rolki po papierze toaletowym i przerobić je na puszki z kukurydzą i słoiki z dżemem truskawkowym.
Kiedy cały towar był już przygotowany, a w zabawie było istotne, żeby każdego rodzaju było po kilka sztuk, urządziły sklepową wystawę.
Niestety dziewczyny trochę pokrzyżowały mi plany i kilka dni temu wydały całe swoje skarbonkowe oszczędności. W związku z tym w domu było za mało bilonu. Jakiś czas temu kupiłam im wprawdzie pieniądze do zabawy, ale niestety w zestawie były tylko banknoty. Trzeba było improwizować. Skserowałam z podręcznika dla sześciolatków zestaw monet i Lusia je powycinała.
Misia szybko skomponowała kasę ze starej klawiatury, pudełka po butach i starego kalkulatora, który pełnił rolę czytnika kart.
Zrobiła też cennik. Wypisała wszystkie towary i ustaliła ich ceny.
Kiedy wszystko było gotowe do sklepu zaczęli przychodzić klienci.
– Poproszę 3 cytryny.
– Trzy cytryny po cztery złote każda to będzie… Proszę chwilę poczekać tylko zapakuję i podliczę.
Przed sklepem ustawiała się kolejka bo kasjerka liczyła skrupulatnie i na razie dość powoli
Przy okazji ćwiczyła też przeliczanie pieniędzy i wydawanie reszty. Tata to tak dużo kupował, że dostał nawet kartę stałego klienta.
– Teraz już rozumiesz o co chodzi z tym mnożeniem?
– Oczywiście mamo. Jak ktoś chce kupić trzy jabłka, one są drogie bo to szare renety, to musi mi zapłacić trzy razy po pięć złotych.
I właśnie w ten sposób mnożenie zostało oswojone.
* * *
Artykuł powstał w ramach projektu „Matematyka jest πjękna.
Świetny warsztat! Dziewczyny maja wyobraźnie.Kasa i towary pierwsza klasa a karta stalego klienta wymiata. Brawo tata! Jestem też pod wrażeniem „kaligrafii”:-) Czekam na cz 2 warsztatów 🙂
super taki patent na mnożenie zapamiętam na przyszłość! U nas też zabawa w sklep jest na topie!
Pingback: Tabliczka Marzenia (Tabliczka mnożenia) - Zestawienie » Zabawy z Archimedesem
Pingback: Tabliczka marzenia – Matematyka jest πękna | myshowelove