Od kilku lat hoduję w naszym ogrodzie irysy bródkowe. To piękne kwiaty i hodowane w odpowiednich warunkach cudownie upiększają ogród ciesząc bogactwem kształtów i barw. Niestety w naszym ogrodzie warunki dla irysów nie są idealne.
Problemem jest dość kwaśna ziemia, która powoduje, że niektóre rośliny, min irysy są bardziej podatne na zakażenie przez grzyby. Osłabia to rośliny i szpeci je. Aby trochę poprawić sytuacje warto regularnie odkwaszać ziemię tam gdzie rosną irysy. Są różne sposoby by tego dokonać. My od kilku lat preferujemy prosty i ekologiczny sposób. Zbieramy skorupki jaj i gromadzimy je przez jakiś czas. Wiosną a potem jeszcze jeśli jest potrzeba to pod koniec lata dziewczyny biorą się za miażdżenie zebranych zapasów skorupek. Wrzucają je do starej doniczki lub wiadra i rozbijają posługując się grubymi kijami.
Co jakiś czas trzeba sprawdzić stopień rozdrobnienia.
Kiedy skorupki są już należycie rozbite wystarczy tylko posypać nimi ziemię wokół kęp irysów. Wapno ze skorupek będzie stopniowo wsiąkać w glebą podwyższając jej pH i chroniąc rośliny przed chorobami grzybowymi.
A już za kilka tygodni będziemy cieszyć się takimi widokami (zdjęcia z lat ubiegłych):
Też mamy irysy, ale w drugim końcu ogródka, przy świerkach nic nie rośnie poza perzem. A skorupki to świetny pomysł
Ja skorupki jaj wyrzucałam do kompostu, ale aż tak nie rozdrabniam. Tylko że one się bardzo wolno rozkładają – więc będę robić tak jak wy – zbierać i dawać dzieciom do tłuczenia.
No właśnie z tego powodu, że one się tam nie rozkładają to ja przestałam wyrzucac do kompostu.
Dla dziewczynek, to pewnie super zabawa i jaka pożyteczna:) Moje dzieciaki tez uwielbiają wszelkie prace ogródkowe, ostatnio wyrywali siewki klonów, których jest całe mnóstwo. Bardzo byli skrupulatni:)