Jakiś czas temu koleżanka pożyczyła mi grę „Kto pozmywa?” Troszkę wcześniej o tej grze słyszałam więc byłam zaciekawiona. Po pierwszej rozgrywce okazało się, że dla moich dziewczyn to hicior.
Pudełko jest niewielkie a jego zawartość, można powiedzieć dość skromna, instrukcja i 24 średniej wielkości kartoniki. NA szczęście nie ilość elementów świadczy o grze a pomysł.
Kartoniki reprezentują cztery dania i dwa rodzaje sztućców. Na jednej stronie kartonika widać dania i sztućce tuż przed posiłkiem (wszystkie na żółtawym tle) a na drugiej po posiłku, czyli brudne naczynia i sztućce na tłach różnych kolorów.
Rozgrywka rozpoczyna się od wyłożenia kartoników na stole „czystą” stroną do góry, po czym każdy z graczy (maksymalnie czwórka) losuje po jednym kartoniku każdego rodzaju. W instrukcji jest szczegółowo opisane jak należy układać przed sobą owe kartoniki, ale nie udało mi się zrozumieć dlaczego akurat tak.
Pisząc w skrócie gra polega na obracaniu własnych kartoników i podrzucaniu tych obróconych pozostałym graczom. Kryteria podrzucania są opisane w instrukcji ale niezbyt jasno, więc musieliśmy je doprecyzować.
Można bowiem podrzucić naczynie na takie samo naczynie albo kierując się kolorem tła.
Można podrzucać pojedynczo albo całe gromadki. Mieliśmy więc wątpliwość czym się kierować podrzucając całą gromadkę, która zawiera zarówno różne naczynia jak i różne kolory tła. Uznałyśmy więc, że liczy się kartonik znajdujący się na samym wierzchu.
Rozgrywka jest szybka więc gra się nie nudzi. Mamy tu zarówno elementy losowości (od tego zależy min. które kartoniki wybierzemy na początku), jak i strategii (wybór który kartonik odsłonimy, który i komu podrzucimy).
Gra kończy się kiedy wszystkie kartoniki są już odsłonięte i nie ma niczego do podrzucenia. Przegrywa gracz, któremu zostało najwięcej do pozmywania. Teoretycznie gra przeznaczona jest dla graczy w wieku co najmniej sześciu lat, tymczasem podoba się mojej czteroletniej córce i radzi ona sobie całkiem nieźle, choć ma skrupuły w podrzucaniu naczyń do pozmywania mamie.
* * *
Wpis powstał w ramach projektu międzyblogowego Grajmy!
Biedne dziecko ze skrupułami 😀 😀 😀
Zawsze ją zachęcam, żeby jednak się przełamała 🙂
Cudowna gra, często grywamy – dostaliśmy w prezencie. Zasady dla nas jasne, nikt skrupułów w podrzucaniu nie ma. Kiedyś nawet zagraliśmy o to, kto rzeczywiście umyje garnek… Pozdrawiam i życzę miłego grania.