Gwiazdka zbliża się wielkimi krokami, ale pewnie nie wszyscy mają kwestię prezentów dopiętą na ostatni guzik. Postanowiłam więc zrobić przegląd części naszych gier licząc na to, że może kogoś zainspiruję. Dziś gry które ćwiczą między innymi pamięć.
Potwory do szafy
O grze „Potwory do szafy” wydawnictwa Granna wspominałam już w naszej relacji z zeszłorocznej edycji festiwalu „Planszówki na narodowym”. Jest to gra kooperacyjna (przynajmniej w podstawowym wariancie) będąca wariacją na temat gry memory.
Gra składa się z 20 kart z potworami, dziesięciu żetonów zabawek i dwóch przeszkadzajek występujących od nazwą „Łowca Doskonały” Do tego jest trzyczęściowy potwór Zębogon, który pomaga odliczać próby i tytułowa szafa.
Potwory, jak to zwykle bywa, wyłażą spod łóżka i straszą śpiące dziecko. Jednak każdy z potworów ma słabość, achillesową piętę. Istnieje bowiem zabawka, której ten potwór panicznie się boi i tą zabawką można potwora wystraszyć tak, że ów czmychnie do szafy.
Pisząc w telegraficznym skrócie, gra polega na odsłanianiu kolejnych kart z potworami a następnie znajdowaniu wśród odwróconych rewersem do góry żetonów z zabawkami tej, która potwora przestraszy, Każdy z graczy ma trzy próby, które odlicza się za pomocą potwora Zębogona (my nie lubimy z niego korzystać, ale dzieciom, które nie mają wprawy to pomaga). Jeśli potrójna próba się nie powiedzie spod łóżka wyłazi kolejny potwór. Jeśli zaś uda się znaleźć zabawkę, która potwora pokona odsyłany jest on do szafy. Na początku oczywiście zgaduje się gdzie mogą być potrzebne zabawki, potem już trzeba zapamiętywać gdzie która jest odłożona. Gra kończy się gdy wszystkie potwory wspólnymi siłami graczy zostaną odesłane do szafy, albo gdy wokół łóżka zbiorą się cztery potwory.
W bardziej zaawansowanej rozgrywce dochodzą żetony przeszkadzajki. Skarpeta, która miesza żetony zabawek tak że od nowa trzeba zgadywać gdzie one są oraz Potwór Ukryty Pod prześcieradłem, który wywołuje kolejnego potwora spod łózka utrudniając pokonanie tej straszliwej hałastry.
Nawlekaj nie czekaj
Gra „Nawlekaj nie czekaj” wydawnictwa Aleksander to świetna gra do ćwiczenia pamięci a w szczególności do zapamiętywania sekwencji.
Gra składa się z 55 kart przedstawiających sekwencje kolorowych kul od dwuelementowych po sześcioelementowe. Do tego dwa komplety kul w sześciu kolorach, linki, klepsydra i żetony do odliczania punktów.
Podczas gry gracz losuje kartę. Wpatrując się w nią kilka sekund gracze starają się zapamiętać ilość kul i kolejność kolorów a następnie, po odwróceniu karty rewersem do góry odtwarzają układ za pomocą kulek i linki. Prawidłowe odwzorowanie nagradzane jest żetonem.
Korzystając z tej gry można też bawić się ćwicząc pamięć słuchową i to już mój wariant tej gry. Wtedy karta nie jest pokazywana a jedynie „odczytywana” kilka razy a następnie sekwencja odtwarzana tak jak wcześniej
Wzory kolory memory
Troszkę bardziej zaawansowany trening pamięci można przeprowadzać za pomocą gry „Wzory, kolory, memory” wydawnictwa Aleksander.
Gra składa się z 36 żetonów w trzech kolorach i trzech kształtach. Każdy z żetonów ma dziurkę i można je nawlekać na linki, które są dołączone do gry. Są również karty przedstawiające różne wzory z żetonów, od najprostszych dwuelementowych po bardziej skomplikowane czteroelementowe oraz cztery plansze dla graczy.
W jednym z wariantów gry należy zapamiętać wzór odkrytej karty a następnie odtworzyć go na swojej planszy. W prostszym wariancie chodzi o zapamiętanie z jakich figur składa się wzór na odkrytej karcie i jak najszybsze wyszukanie i nawleczenie tego kompletu na linkę.
Moja młodsza córka bawi się też tym zestawem po prostu analizując wylosowaną kartę i odtwarzając układ bez zakrywania karty. Poza tym taki zestaw żetonów może być wykorzystany jeszcze na wiele innych sposobów.
Lody
Tę grę, wydaną przez Trefl, przyniósł nam w tym roku Mikołaj i to był strzał w dziesiątkę. Dziewczyny chcą grać w nią codziennie, czasem siadają do rozgrywki jeszcze przed śniadaniem.
Gra składa się z czterech planszetek przedstawiających rożki do lodów, 8 tekturek z których buduje się stożki lodów i 36 żetonów gałek o czterech smakach. Każdy smak występuje w wersji podstawowej, w wersji z posypką i w wersji z polewą czekoladową i posypką.
Jest to kolejna, bardzo atrakcyjna wariacja na temat gry memory, z elementami strategii. Gracze mają za zadanie zapełnieni za pomocą żetonów gałek swoich lodowych piramidek. Każdy stara się zapamiętać gdzie inni gracze odłożyli wylosowane ale nie potrzebne im gałki, szczególnie jeśli są to gałki z posypką albo z polewą, które są o wiele cenniejsze niż te zwykłe.
Gra kończy się gdy jeden z graczy ukończy budowę swoich lodów. Jednakże wygrywa ten, kto zgromadzi więcej punktów nawet jeśli jego lody są niedokończone. Zaskoczyło mnie jak szybko Misia nauczyła się podliczać w pamięci zdobyte punkty.
Symetria
Ostatnią grą ćwiczącą pamięć, jaką postanowiłam umieścić w tym zestawieniu jest gra „Symetria” wydawnictwa Adamigo.
Gra składa się z 48 obrazków symetrycznych (mniej więcej) umieszczonych na sztywnych kartonikach i podzielonych na połówki.
Gra ma trzy warianty ale w każdym z nich chodzi o dopasowywanie tych połówek do siebie. Jednym z wariantów jest własnie klasyczne, no prawie klasyczne, memory. W innym z wariantów dzieci mogą doskonalić się w sztuce negocjacji i dokonywać wymiany kartoników celem zdobycia jak największej liczby par.
„Nawlekaj nie czekaj” przyniesie mojej dwulatce Gwiazdor – na razie będziemy zajmować się odwzorowaniem sekwencji z kart. Myślę też o wykorzystaniu tych kul na lekcjach angielskiego w SP.
A „Potwory do szafy” rewelacyjne!
Cześć Joanno – czy masz możliwość dopisania od jakiego wieku dziecka można grac w te gry? Juz widzę ze Nawlekaj nie czekaj to nawet od 2 🙂
„Potwory…” są przeznaczone dla dzieci w wieku 3-8. „Wzory kolory…” 5+, ale moja młodsza córka umie odtworzyć te wzory patrząc na kartę, więc też się bawi. „Lody” dla dzieci 3+ a „Symetrię” ogarniała moja młodsza córka już w wieku 2+.