Astronomiczna jesień przywitała nas jesienną pogodą. Na szczęście deszcz nie padał ciągle i dało się wyjść z domu. Ruszyłyśmy więc na poszukiwanie kasztanów i kolorowych liści. Tych drugich jeszcze jak na lekarstwo, ale liście klonowe już zaczynają się ładnie przebarwiać.
Nazbierałyśmy ale wróciłyśmy do domu tak późno, że już w żaden sposób nie zdążyłyśmy ich wykorzystać. Co się odwlecze to nie uciecze.
I jeszcze na dodatek udało nam się zaobserwować grupę żurawi szykująca się do odlotu. To taka zapowiedź naszych tematów na najbliższe dni.