Wczoraj tj 8 listopada 2013 sejm większością głosów odrzucił obywatelski wniosek o wycofanie się z reformy szkolnictwa. Tym samym zmusza nas (chyba, że jeszcze stanie się jakiś cud) byśmy naszą starszą córkę wysłali do tzw zerówki w wieku 5 lat. Od wielu lat obserwuję zmiany jakie zachodzą w polskich szkołach i widzę, że są to zmiany głównie na gorsze. Od jakiegoś czasu interesowałam się edukacją domową jako alternatywą dla szkoły powszechnej i rozważałam, czy się jej nie podjąć. Jak wszystko ma to swoje wady i zalety (niedługo czeka mnie poważna rozmowa z mężem na ten temat i może dowiem się o jakichś wadach o których jeszcze nie wiem), ale wczorajsza decyzja sejmu chyba już przelała czarę.
Mamy jeszcze chwilkę na podjęcie ostatecznej decyzji. Jednak, bez względu na to jaka ona będzie, postanowiłam założyć tego bloga. Trochę po to aby dokumentować nasze postępy, trochę aby dzielić się pomysłami, trochę żeby może pomagać niezdecydowanym i pełnym obaw. W końcu edukacja domowa odbywa się w naszym domu już od dawna, a jeśli to sformalizujemy to będzie się odbywało po prostu bardziej regularnie i będzie musiało być przynajmniej częściowo zbieżne z wytycznymi systemu szkolnictwa (brrr).
Materiały, które mogą okazać się przydatne dla nas albo przynajmniej inspirujące, gromadzę na swoich tablicach na pinterest. Sukcesywnie będę też dodawać linki do innych stron i blogów, które swą tematyką związane są z edukacją domową albo pedagogiką Montessori, która też mnie ogromnie pociąga.
Ponadto polecam trzy grupy na Facebooku: Edukacja domowa, Edukacja domowa poza miastem oraz Montessori po polsku