Wyruszaliśmy dziś w dłuższa podróż a w lodówce zostało kilka rzeczy, które mogłyby się popsuć do czasu powrotu. Między innymi pieczarki i maliny. Najlepszym więc rozwiązaniem było zrobienie z nich jakichś smakołyków na drogę, żebyśmy nie byli zmuszeni do korzystania z tak zwanego żywienia zbiorowego. A przy okazji było i trochę zabawy i trochę nauki.
Na pierwszy ogień poszły maliny z których postanowiłyśmy zrobić ciasto z budyniową pianką i kruszonką. Było dużo zagniatania i międlenia. Świetne ćwiczenia dla małych rączek.
Potem robiłyśmy kotlety z pieczarek i płatków owsianych. Pieczarki trzeba było wpierw obrać, a przy okazji dokładnie zbadać.
Potem przyszła pora na siekanie. Mniejsze rączki pracowały bardzo ostrożnie.
Większe rączki pewniej i lepszą techniką. Można powiedzieć. Lata praktyki.
Przepis na kotlety:
- 30 dag pieczarek
- 3/4 szklanki płatków owsianych
- szklanka bulionu warzywnego
- jajko
- 1/2 pęczka dymki
- olej
- sól
- pieprz
- olej
- kasza manna do panierowania (nie używam bułki tartej ze względu na to że ma w składzie mleko i inne niepożądane składniki)
Sposób wykonania:
Płatki owsiane ugotować na gęsto w bulionie warzywnym. W razie potrzeby osączyć. Pozostawić do ostudzenia. Pieczarki oczyścić i pokroić w drobną kostkę. Smażyć na oleju, cały czas mieszając, aż cały płyn odparuje. Lekko przestudzone grzyby połącz z płatkami, pokrojoną dymką i jajkiem. Dopraw do smaku solą i szczyptą mielonego pieprzu. Zwilżonymi dłońmi formować kotleciki, obtocz w kaszy mannie i usmażyć na rozgrzanym oleju.
Miło popatrzeć jak dzieciaki coś tworzą 🙂 pozdrawiam