Miał być kosmos, miały być fajne zajęcia, jest poślizg. Pokonała nas koalicja choroby i brzydkiej pogody oraz najazd świnek morskich. Jednak jest światełko w tunelu. Dziś moja córka powiedziała: Mamo możesz mi wydrukować kolorowanki z planetami i jakieś karty, żebym się mogła nauczyć jak się nazywają i jakie mają kolory? I jak tu nie spełnić prośby. Warsztat się odbędzie.
Tymczasem zapraszam do pozostałych uczestników projektu. Sporo się dzieje.