Trafiła nam się okazja by zwiedzić dziś Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Zwiedzanie wytwórni dostępne jest tylko dla grup zorganizowanych, na szczęście istnieje możliwość dołączenia do jakiejś grupy. Wystarczy zadzwonić do biura i się umówić. Koszt nie jest wielki a naprawdę warto. Po prostu nie mogliśmy nie skorzystać z okazji.
Luśka jest jeszcze zdecydowanie za mała na taką wycieczkę, więc zabrałam ze sobą tylko Miśkę. Ściana Studia Filmów Rysunkowych ozdobiona jest rysunkami postaci z filmów, które tu wyprodukowano. Miśka nie ogląda często bajek ale w tych się akurat orientuje. Bez problemu z ogromną radością rozpoznała większość.
Jeszcze więcej postaci można było obejrzeć na planszy u wejścia do kina „Studio”.
Kiedy przybyły już dzieci do których miałyśmy dołączyć zaprowadzono nas do niewielkiej sali, która służy na co dzień do udźwiękawiania filmu. Tam wysłuchaliśmy bardzo ciekawego wykładu na temat procesu produkcji filmu animowanego. Wykład ilustrowany był licznymi eksponatami. Dowiedzieliśmy się, że po zaakceptowaniu scenariusza do pracy przystępuje plastyk, który rysuje sylwetki wszystkich występujących postaci i ustala jak należy je pokolorować. Zobaczyliśmy jak wygląda podświetlany stół animacyjny na którym pracuje rysownik, tworząc na papierze rysunki składające się na sekwencje ruchu.
Na takich samych stołach kolejni pracownicy, po zatwierdzeniu rysunków papierowych, kopiują je starannie na specjalne folie. W tym czasie inni plastycy tworzą wszystkie dekoracje, które będą w filmie stanowić tło akcji.
Rysunki na foliach są następnie malowane, składane razem, nakładane na tło i kolejno fotografowane. Następnie film jest udźwiękawiany. Na taśmie nagrywa się dialogi, muzykę i efekty specjalne.
Dzieciaki mogły zobaczyć jak działa maszyna do wytwarzania dźwięku wiatru, jak za pomocą, małej piszczałki imituje się gdakanie kur a przy pomocy drewnianego wieszaka skrzypienie drzwi lub schodów.
Po wykładzie zeszliśmy do pracowni fotograficznej, w której dawniej, na specjalnym stole składano wszystkie foliowe rysunki z tłami, kolejno fotografowano ogromnym aparatem (waży około 50 kg) na specjalnej taśmie a następnie utrwalano i montowano.
Później przeszliśmy do kolejnej pracowni, gdzie pokazano nam pozostałe stanowiska pracy twórców filmów animowanych.
Współcześnie rysunki nadal powstają na papierze na podświetlanych stołach animacyjnych. Potem jednak fotografuje się je aparatem cyfrowym i wgrywa na dysk komputera. Można w wygodniejszy sposób obejrzeć sekwencje ruchu i stwierdzić, czy animacja jest dobra.
Teraz nie kopiuje się już gotowych rysunków na folię i nie maluje się ich ręcznie, ale mogliśmy obejrzeć takie, zabytkowe już, stanowisko pracy plastyka zajmującego się kolorowaniem.
Obecnie, po zaakceptowaniu rysunków papierowych, za pomocą skanera kopiuje się je na dysk komputera i tam nanosi kolory. Jest to technologia znacznie szybsza i skraca czas wykonania filmu aż trzykrotnie.
Miśkę zaintrygował stojący w kącie pracowni drewniany manekin. Wyjaśniłam jej, że jest to rekwizyt pomagający rysownikom, w animacji postaci ludzkich.
Na koniec zajrzeliśmy jeszcze do sali poświęconej postaciom Bolka i Lolka. Poza ich wizerunkami można było obejrzeć wystawę kadrów z filmów o ich przygodach, a na wielkiej mapie prześledzić trasę ich wędrówek po świecie.
Na koniec poszliśmy do niewielkiego kina „Studio” znajdującego się obok wytwórni i na seans złożony z trzech filmów tu wyprodukowanych. To był kinowy debiut Miśki.
Kilka bardzo ciekawych i ważnych liczb:
- SFR w Bielsku-Białej istnieje od 67 lat.
- W tym czasie wyprodukowano około 1000 filmów.
- Żeby narysować sekwencję ruchu trwającą 1 sekundę trzeba stworzyć 24 rysunki postaci zmieniając nieznacznie jej pozycję.
- Żeby wyprodukować film o długości 10 minut trzeba stworzyć około 10 000 rysunków.
- Taki film nagrany na taśmie ma długość około 300m
- Cały proces tradycyjnego, to jest ręcznego wytwarzania filmów rysunkowych jest bardzo czasochłonny. Aby powstał film o długości 10 minut potrzeba aż kilkanaście miesięcy pracy wielu osób.
- Do ręcznego kolorowania rysunków na folii używano farb w 600 kolorach.
W Bielski-Białej znajduje się pomnik Bolka i Lolka, który postanowiłyśmy koniecznie odszukać by tym samym zwieńczyć naszą wycieczkę. Nie wiedziałam, że jest też pomnik Reksia, więc go nie znalazłyśmy niestety.