Merida Waleczna

0
(0)

Dziewczyny, w porównaniu do swoich rówieśników, oglądają bardzo mało bajek i filmów jednak od czasu do czasu dla rozrywki coś tam sobie obejrzymy. Niedawno postanowiłam puścić dziewczynom film pod tytułem „Merida Waleczna”, chodziło mi głównie o Misię i o pokazanie jej, że wcale nie jest tak, że jak się jest księżniczką to można robić co się chce.Oglądałam ten film już jakiś czas temu i ten wątek głównie utkwił mi w pamięci. Jednak po powtórnym obejrzeniu i chwili namysłu dochodzę do wniosku, że czegoś innego, ważniejszego można się z tego filmy dowiedzieć.

Oto Merida staje w obliczu zmian. Zawsze rodzice próbowali nakłonić ją do zajęć, za którymi nie przepadała, choć ojciec miał więcej pobłażliwości dla jej natury dzikiego leśnego dziecka (ciekawe czy Merida znała Ronię). Tym razem jednak chodzi o coś znacznie poważniejszego niż haftowanie czy nauka gry na mandolinie, o coś co zmieni życie dziewczynki, o zamążpójście.

Merida Waleczna

Merida wbita przez mamę w strój, którego nie znosi bo jest niewygodny, bierze udział w uroczystości w której nie chce brać udziału i ma za zadanie wybrać sobie męża spośród ubiegających się o jej rękę kandydatów, z których na domiar wszystkiego, żaden nie przypomina księcia z bajki. Postawiona w obliczu takiego wyzwania próbuje sobie radzić jak umie, żeby się jakoś wywinąć i popełnia szereg błędów, które są wręcz katastrofalne w skutkach.

Merida Waleczna

Nie chcę tu opisywać fabuły a skupić się raczej na przesłaniu, bo jest to film który powinni uważnie obejrzeć również rodzice. Merida jest żywiołowa i nieco narwana, ale to przywilej wieku przecież. Za to jej rodzice nie potrafią rozmawiać. Z kilku rozmów w których matka próbuje wyjaśnić Meridzie dlaczego powinna postąpić w określony sposób nic nie wynika poza kłótnią, bo ani Merida nie jest skłonna wysłuchać matki ani co gorsza matka nie próbuje nawet wysłuchać Meridy.

Merida Waleczna

Co z tego wynika? Z braku porozumienia w połączeniu z zapalczywością o mało nie dochodzi do kompletnego zerwania więzi. Szczęście, że w porę rozsądek bierze górę nad emocjami.

Merida Waleczna

I tak chciałam Misi puścić film o tym, że nawet księżniczki nie musza robić tego co im się podoba a wyszedł nam seans o tym, że ważne jest by przynajmniej spróbować wysłuchać się nawzajem i zrozumieć, że emocje to zły doradca, bo pod ich wpływem ludzie robią rzeczy, które trudno naprawić. Na szczęście też o tym, że uczucia i więź pozwalają odbudować to co zniszczone i o tym, że świat się nie zawali jeśli coś będzie nie koniecznie tak jak sobie to zamyślą rodzice.

Czy podobał Ci się ten wpis?

Proszę, kliknij w gwiazdki i oceń go!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd nikt nie ocenił. Bądź pierwszy.

4 myśli w temacie “Merida Waleczna

  1. Rzeczywiście film jest emocjonujący i Młodzi nasi obejrzeli chętnie. My teraz jesteśmy po serialu „Urwisy z Doliny Młynów”, który też mogę polecić – w sam raz na wakacje. A może znacie jakąś „głębszą” bajkę, w której bohaterem jest chłopiec? Ciagle trafiamy na filmy z charyzmatycznymi bohaterkami, a jak juz jest chłopiec, to całośc ocieka agresją.

Skomentuj Joanna Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *