Marionetki z plastiku – Dziecko na Warsztat

Wrześniowe warsztaty opublikowane na innych blogach podsunęły mi pomysł na nasz październikowy warsztat. Temat warsztatu „Plastik”, postanowiłam więc, że wykorzystamy zgromadzone plastikowe „przydasie” i zabawimy się w upcycling. Stworzyłyśmy plastikowe marionetki.  Czytaj dalej

Między zerem a nieskończonością, cz. 1.

„Mamo. A gdyby tak wziąć wszystkie liczby z całego świata i połączyć je w jedną liczbę, to powstałaby liczba największa na świecie” I tak to własnie moja młodsza córka (lat 4 i trochę) stanęła u progu odkrycia nieskończoności. Na razie liczy do dwunastu i rozpoznaje cyfry. Dziś chce pokazać kilka zabaw dzięki którym doskonali się w tych umiejętnościach.  Czytaj dalej

Nasza Polska – geografia

Koniec września upłynął nam pod znakiem projektu Nasza Polska (uf, dużo tych projektów). Wrześniowym tematem projektu była geografia naszego kraju. Temat okrutnie obszerny i trzeba było coś wybrać, żeby dzieci nie zanudzić i nie zniechęcić. Ze względu na młodszą córkę podeszliśmy do tematu dość ogólnie.

Czytaj dalej

Papierowe światy – Dziecko na Warsztat

Wrześniowym tematem projektu „Dziecko na Warsztat – Tworzymy” był „Papier i tektura”. Przez chwilę brakowało mi pomysłu na ten warsztat a raczej miałam za dużo niespójnych pomysłów i nie wiedziałam na co się zdecydować. I wtedy zdarzyło się, że wzięłam do ręki kolejny numer „Świerszczyka” i zaczęłam czytać dziewczynom.  Czytaj dalej

Poszukiwanie skarbów na podwórku

Za każdym razem kiedy zapuszczam się między regały w którejś z naszych bibliotek wychodzę z jakimś znaleziskiem. Ostatnim razem była to książka Emmy Adbage „Liczymy na spacerze. Matematyka na każdą pogodę.”. Jest to zbiór ciekawych propozycji terenowych zabaw matematycznych. Czytaj dalej

Na balet czas

„Mamo, ja nie chce zostać baletnicą. Balet to po prostu moje hobby” powiedziała Misia decydując się w zeszłym roku na kontynuację zajęć w grupie baletowej. Własnie rozpoczęła trzeci sezon i choć miała wątpliwości, czy naprawdę chce, od kilku dni temat nie schodzi z jej ust. Oczywiście nie mogło być inaczej, do najbardziej początkującej grupy maluchów zapisała się też młodsza z moich córek, nieco ponad czteroletnia Lusia.  Czytaj dalej

Mamo, kup mi Supełek.

„Mamo, kup mi Supełek”, to  tekst, który coraz częściej słyszę z ust mojej starszej córki. Nie powiem, żeby mnie to martwiło, wręcz przeciwnie to o wiele lepsze niż „Mamo kup mi lizaka”. Poza tym zarówno ja jak i moja mama szalenie lubimy tego typu rozrywki, nic więc dziwnego, że i moja córka zaczęła po nie sięgać. A cóż to jest ten „Supełek”? Czytaj dalej