Papierowe światy – Dziecko na Warsztat

Wrześniowym tematem projektu „Dziecko na Warsztat – Tworzymy” był „Papier i tektura”. Przez chwilę brakowało mi pomysłu na ten warsztat a raczej miałam za dużo niespójnych pomysłów i nie wiedziałam na co się zdecydować. I wtedy zdarzyło się, że wzięłam do ręki kolejny numer „Świerszczyka” i zaczęłam czytać dziewczynom.  Czytaj dalej

Poszukiwanie skarbów na podwórku

Za każdym razem kiedy zapuszczam się między regały w którejś z naszych bibliotek wychodzę z jakimś znaleziskiem. Ostatnim razem była to książka Emmy Adbage „Liczymy na spacerze. Matematyka na każdą pogodę.”. Jest to zbiór ciekawych propozycji terenowych zabaw matematycznych. Czytaj dalej

Na balet czas

„Mamo, ja nie chce zostać baletnicą. Balet to po prostu moje hobby” powiedziała Misia decydując się w zeszłym roku na kontynuację zajęć w grupie baletowej. Własnie rozpoczęła trzeci sezon i choć miała wątpliwości, czy naprawdę chce, od kilku dni temat nie schodzi z jej ust. Oczywiście nie mogło być inaczej, do najbardziej początkującej grupy maluchów zapisała się też młodsza z moich córek, nieco ponad czteroletnia Lusia.  Czytaj dalej

Mamo, kup mi Supełek.

„Mamo, kup mi Supełek”, to  tekst, który coraz częściej słyszę z ust mojej starszej córki. Nie powiem, żeby mnie to martwiło, wręcz przeciwnie to o wiele lepsze niż „Mamo kup mi lizaka”. Poza tym zarówno ja jak i moja mama szalenie lubimy tego typu rozrywki, nic więc dziwnego, że i moja córka zaczęła po nie sięgać. A cóż to jest ten „Supełek”? Czytaj dalej

Białe, czarne, szare i brązowe

Tylko różowych nie było, choć mieliśmy taką maleńką nadzieję, że może się trafi jakiś różowy farbowany pudelek.Ludzie mają jednak różne pomysły. Może jednak zacznę od początku. Dowiedziałam się, że w Warszawie odbywają się zawody „Latających psów” i natychmiast zaproponowałam dziewczynom wycieczkę a przy okazji nasunęła mi się myśl, że to niezły temat na inauguracyjny post do projektu „Spoza tęczy”. Przecież nie istnieją psy w kolorach tęczowych wszystkie są szare, czarne, białe lub brązowe (no chyba że o czymś nie wiem, Cifford się nie liczy). Czytaj dalej

Planer – kolejne podejście do oswajania chaosu

Mimo, że podoba mi się idea unschoolingu, to nie podążam w tym kierunku. Córki mają dużo swobody i dużo nauki takiej naturalnej, przy okazji zabawy, jednak w Polsce istnieje konieczność okresowego rozliczania się z wyników edukacji poza szkołą, co powoduję, że czuję potrzebę lepszej organizacji i systematyczności. Chcę też, żeby przy okazji dziewczyny tez się tego nauczyły, ponieważ ja mam z tym troszkę problem to uczymy się razem.  Czytaj dalej