Jakiś czas temu wpadły w moje ręce pięknie wydane książeczki wydawnictwa Olesiejuk z serii „Zajrzyjmy do…”. Książki może nie oszałamiają jeśli chodzi o ilość zawartych w nich informacjach, ale są świetnym dodatkiem do wycieczek.
Miesięczne archiwum: wrzesień 2015
Przyjrzyjmy sie pogodzie – Dziecko na Warsztat
Spora część naszych wrześniowych działań była związana z pierwszym warsztatem trzeciej edycji projektu „Dziecko na Warsztat”. We wrześniu uczestnicy mogli sami wybrać temat. My wybraliśmy tematykę związaną z pogodą i porami roku. Czytaj dalej
Muzzy uczy angielskiego
Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się co zrobić z nauką języka angielskiego. Nie mam przekonania jeśli chodzi o wysyłanie małych dzieci na lekcje do szkółek językowych. Obawiam się, że jedna czy dwie lekcje w tygodniu nie wiele dziecku dają a jedynie wydrenują moją kieszeń. Jakiś czas temu trafiłam na bloga English with Little Ant, którego autorka namawia do samodzielnej nauki angielskiego, przynajmniej na samym początku. Czytaj dalej
Matematyka dla starszaka i dla smyka
Dziś zaplanowałam dziewczynom między innymi jesienną lekcję matematyki. Są pewne zajęcia, które nie mogą się odbywać przy wspólnym stole. Młodsza z sióstr nie może robić tego co starsza a starsza musi mieć możliwość skupienia uwagi na tym co robi. I właśnie dziś była lekcja na dwa stoliki i ja w locie między nimi. Czytaj dalej
Cynamonowe ciasteczka
Poszłyśmy do ogrodu zerwać dojrzałe maliny, żeby się nie zmarnowały. Tegoroczna susza spowodowała, że plon nie jest duży ale trochę urwałyśmy. W domu zaczęłam wertować swoje zasoby w poszukiwaniu jakiegoś fajnego ciasta z malinami, gdy nagle Misi przypomniało się, że zupełnie niedawno dostała od cioci stempelki do ciastek. Nie było rady. Maliny wylądowały w lodówce a my wzięłyśmy się za ciastka.
Nowa pasja?
Właściwie to nie wiem czy można to nazwać nowa pasją. Jest to pierwsza poważna pasja (księżniczek, baletnic i kucyków pony nie liczę, choć może niesłusznie), która mam nadzieję przerodzi się w dłuższa przygodę. Kilka dni temu Misi przypomniało się, że kiedyś ciocia pożyczyła jej swój stary aparat kompaktowy. Czytaj dalej
Wycinanki układanki
Czasem, nawet na wakacjach, dzieci trochę się nudzą. Szczególnie, że nie zapełniamy im atrakcjami całego dnia, pogoda jest taka sobie, a babcia mieszka w bloku. Zawsze wtedy robię skok na sklep papierniczy i zawsze uda mi się przytaszczyć z niego coś co zajmie moje córki na dłuższy czas i da wiele radości. Dziś w oko wpadły mi zeszyty zatytułowane „Kreatywny zestaw do prac przestrzennych”. Czytaj dalej
Malinowska skała zdobyta
Jednym z profitów jaki daje edukacja domowa jest to, że nie wiąże nas kalendarz szkolny. W związku z tym możemy mieć wakacyjny wyjazd wtedy gdy wszyscy już wrócili do szkół i biur. To czego nie lubimy najbardziej to tłoku, tłumu i jazgotu podczas wyjazdów wakacyjnych. Jednak robiąc sobie wakacje we wrześniu łatwiej trafić na kiepską pogodę. Czytaj dalej
Tatusiowe czytanie
Tatusiowe czytanie nie jest u nas wydarzeniem specjalnym. Tata czyta codziennie a bywa, że i kilka razy dziennie. Nie potrzebuje do tego specjalnej zachęty ani specjalnych lektur. Czyta co mu dzieci podsuną tj. co mama kupi lub przytaszczy z biblioteki. Czytaj dalej
Kolory i wzory
Barbara Krafftówna śpiewała kiedyś w Kabarecie Starszych Panów, że „W czasie deszczu dzieci się nudzą”. Tez tak kiedyś myślałam, jednak w czasie deszczu to można z parasolem pobiegać po trawie, skakać po kałużach i robić inne szalone rzeczy. Co innego podczas upały. A upał ostatnio znów daje się we znaki i nawet dzieci z podwórka uciekają do domu i się nudzą, bo upał męczy tak, że wszystkim się odechciewa. Czytaj dalej