Dopasowanie cieni – owady

Niedawno robiłam Luśce dopasowankę w której tzeba było dobrac parami figurę i jej cień czyli tak naprawdę figurę kolorową i szarą. Od razu było widać, że nie jest to dla niej najmniejszy problem. Postanowiłam więc spróbować czegoś nieco trudniejszego. Czytaj dalej

Bachorza – dwór Ogińskiego

Jeszcze zanim Luśka przyszła na świat bawiłyśmy się z Miśką w poszukiwanie skarbów tj w zabawę znaną na całym świecie pod nazwą geocaching. Potem musiałyśmy sobie zrobić przerwę. Od tego sezonu postanowiłyśmy wznowić naszą aktywność w zabawie. Niedawno zaliczyłyśmy dziesiąty znaleziony skarb (nasza skrzynka okolica nie obfituje w nie niestety) i tteraz będziemy mogły same ukrywać skarby dla innych zwariowanych poszukiwaczy. Dziś jednak odbyła się wyprawa rodzinna na której znaleźliśmy kolejny. Czytaj dalej

Od liczenia do jedzenia

Matematyka, niektórzy mówią królowa nauk. Ja mam nieco odmienne zdanie. Dla mnie to klucz do wszystkiego na królową koronowałam inną dziedzinę. Klucz, wszystko porachujesz, wszystko obliczysz, wszystko zrozumiesz. Tymczasem zabawa w matematykę z Miśką jakoś mi nie wychodzi. Czytaj dalej

Maluch maluje

Luśka znów bardzo chciała malować farbami. Dostała ostatnio nowiutkie akwarele. Ponieważ w domu skończył się blok (chyba zacznę kupować kartonami) dostała zwykłą kartkę z drukarki. Oczywiście natychmiast powstała w niej dziura. Wyciągnęłam więc ze swoich zasobów zwykłe papierowe pudełko na jajka. Czytaj dalej