Szłyśmy sobie na spacer z dziewczynami. Dziewczyny na rowerach, ja niosłam w ręku wiadro kredy, zapowiadała się świetna zabawa, ale nic nie zapowiadało, że powrócimy z wyprawy z łupami.
Kiedy mijałyśmy dom mojej znajomej i sąsiadki zauważyłam, że macha na nas przez okno zapraszając do siebie. Zboczyłyśmy więc na chwilę z drogi. A tam niespodzianka. Reklamówka książek. Owa sąsiadka pracuje w przedszkolu. Ciągle jej ktoś przynosi do przedszkola książki i ona nie zawsze ma już co z nimi robić a niektóre ma już zdublowane. Obdarowała więc nas. Na nic szukać w tym stosiku nowości, ale kilka bardzo ciekawych pozycji się trafiło. Książka, która od razu rzuciła mi się w oczy to „Ożeń się Ćwirku” autorstwa Sławomira Grabowskiego i Marka Nejmana. Pary twórców związanych z łódzką wytwórnią filmową „Se-ma-for”, którzy stworzyli między innymi postaci wróbla Ćwirka, kotów Filemona i Bonifacego i wydali kilkanaście świetnych książek dla dzieci.
Ja bardzo cobie cenię filmową serię o wróbelki Ćwirku, ale jakoś nie przyszło mi do głowy sprawdzić, czy nie została wydana w wersji książkowej. I oto sama mi wpadła w ręce. Oczywiście trzeba było ją przeczytać jak najszybciej, bo jak jest o ptaszkach to znaczy, że jest wybitnie interesująca. Ani ja ani dziewczyny nie zawiodłyśmy się. Świetnie ilustrowane, krótkie, pełne humoru historie spotkań trzpiotowatego wróbla z przedstawicielami innych gatunków ptaków świetnie wprowadzają dzieci w różnorodność zwyczajów tej grupy zwierząt. W dziesięciu opowiadaniach można zapoznać się z następującymi gatunkami:
- bączek,
- bąk,
- bocian
- gołąb
- krogulec
- mazurek
- orlik krzykliwy
- pokrzewka
- remiz
- sieweczka
- słowik
- szpak
- wodnik
- wróbel
Oczywiście nie obyło się bez zaglądania co rusz do naszego atlasu ptaków, by dowiedzieć się więcej i zobaczyć jak wyglądają te ptaki na zdjęciach, bo większości z nich nie miałyśmy okazji zobaczyć w naturze.
* * *
Wpis powstał w ramach projektu „Przygody z książką”.
Przypomniała mi się książka o wróbelkach, którą czytałam jako dziewczynka „O czterech warszawskich pstroczkach” 🙂 Obecnie z klasyki od czasu do czasu sięgamy z Natalą po „Gąskę Balbinkę” Pisałam o niej w pierwszej edycji Przygód z książką https://zabawyzn.wordpress.com/2014/10/01/c-z-y-t-a-m-y-g-a-s-k-a-b-a-l-b-i-n-k-a/
Tak, pamiętam Twój wpis.
Takie książki są najlepsze, nie muszą być hiper nowoczesne! sama mam po sobie mnóstwo takich 🙂
Świetna do rozpoznawania gatunków! Plus wartości sentymentalne, o tak 🙂
Bardzo fajna ta Wasza ptasia wyprawa.
Pingback: Przygody z książką 2 / Blogi w projekcie | Dzika Jabłoń
Super prezent! Ja uwielbiam takie stare książeczki i czasami z sentymentu kupuję na pchlich targach:)
Magiczna książka. Uwielbiam wszelkie „starocie”, również książkowe.
Bardzo żałuję, że nie mam żadnych pamiątek czy książek z mojego dzieciństwa.
Ja właściwie też nie rozumiem jak to się stało, że nie zachowała się żadna z moich książek. A wiem, że mama mi kupowała.
Ja będąc nastolatką oddałam i to chyba w złe łapska. Szkoda, żałuję strasznie. Książki z lat dzieciństwa to jest to.
Także nie przypuszczałabym, że jest Ćwirek książkowy, raczej myślałam, że wyłącznie Elemelek;) Super, musimy poszukać!