U nas kolejna lekcja angielskiego. Tym razem dziewczyny zapamiętywały nazwy części ciała. Było śpiewająco i bardzo bardzo śmiesznie.
Zabawy znów zaczęłyśmy od piosenki. Tym razem uczyłyśmy się piosenki z Super Simple Learning. W oryginalnym filmiku jest tylko kilka nazw części ciała. Jednak piosenka jest bardzo prosta i z łatwością można poszerzyć. zestaw słów. Takie proste piosenki to naprawdę dobry sposób żeby wprowadzać nowe słówka i zwroty. Moje córki przez kilka kolejnych dni chodziły podśpiewując „one little finger..”
Żeby utrwalić podstawowe słownictwo dotyczące części ciała zaproponowałam dziewczynom zabawę w rysowanie potwora. Wydrukowałam karty z odpowiednimi ilustracjami i podpisami. Ja akurat skopiowałam je z książeczki PUSy (Happy English”), ale można takie karty znaleźć też na Kids’ Pages oraz na Super Simple Learning. Następnie każda z nas narysowała na swojej kartce tułów przyszłego potwora. Ja wybierałam kolejne części ciała. Przypominałam ich angielskie nazwy, a potem każda z nas losowała ile takich części powinien mieć jej potwór.
Początkowo chciałam losować karty z częściami ciała, ale szybko okazało się to troszkę bez sensu kiedy oczy czy usta losowały się przed głową. Było mnóstwo śmiechu kiedy powstawały nam cudaki z wieloma głowami, mnóstwem rąk nóg i nosów. Sami spróbujcie. Ja wierzę, że śmiech sprzyja nauce.
Na koniec polecam jeszcze inne piosenki o częściach ciała.
Już sobie wyobrażam jak moje pociechy pękają ze śmiechu! Takie zajecia z angielskiego na wesoło przydadzą się nam. Kolejny raz – Dzięki, Joanno za pomysł! 🙂